Obywatele

Obywatele postrzegając krajową gospodarkę definicyjnie jako „system gospodarstw domowych, rolnych, przedsiębiorstw, instytucji publicznych i prywatnych zapewniający [w pierwszym rzędzie, pośrednio lub bezpośrednio], zaspokojenie potrzeb określonej populacji” – ludności kraju, nie można nie odnieść się do wprost do potrzeb i oczekiwań obywateli państwa a szerzej, jego ludności. Nie muszą to być i nie są jedynie oczekiwania konsumpcyjne „tu i teraz”, lecz także oczekiwania co do wzrostu siły i potęgi państwa – o ile oczywiście obywatele wierzą, że tą drogą zabezpieczą swoje zdobycze, umocnią swój status oraz generalnie zwiększą swoje szeroko pojęte szanse. 

PKB dla obywatela z pewnością nie jest wystarczającym miernikiem wartości zmiany, gdyż w skrajnym przypadku PKB może być budowane bez udziału firm krajowych a także bez zatrudniania obywateli kraju (sic!) – tzn. wszyscy obywatele teoretycznie mogą wymrzeć z głodu, pomimo wysokiego PKB…

Dla obywateli danego kraju znacznie istotniejszym wskaźnikiem jest PNB, obejmujący działania gospodarcze narodowych / krajowych podmiotów, opartych na kapitale polskim. 

Warto przypomnieć, że istnieją inne, ważne dla obywateli wskaźniki, m.in. wskaźnik satysfakcji z życia (ang. Satisfaction with Life Index, SLI) czy wskaźnik ubóstwa społecznego, HPI (ang. Human Poverty Index). Jednakże większość rządów, w tym rząd polski, z nieoczywistych do końca powodów nie monitoruje (przynajmniej oficjalnie) takich wskaźników, a z pewnością nie publikuje ich w swoich statystykach (por. sprawozdania GUS).

Pamiętając że gospodarka systemowo integruje producentów z konsumentami, więcej uwagi wypadałoby z punktu widzenia obywateli – konsumentów położyć na modele gospodarcze i biznesowe win-win w układzie producent – klient, nie przyjmując jedynie, że „cudowna ręka rynku” (czytaj: ręka producenta) zapewni taką równowagę.

Założenie takie bywa z gruntu mylne. 

Przykładem jest koszt cyklu życia produktu po stronie klienta, często utożsamiany z kosztami eksploatacji, gdzie powszechną tendencją producentów jest jego zawyżanie przez odpowiednią konstrukcję produktów oraz skojarzonych usług aftermarketu. Proceder ten jest szczególnie widoczny w przemyśle motoryzacyjnym, gdzie koszty przeglądów gwarancyjnych nowych konstrukcji, nie wspominając już o serwisie pogwarancyjnym, bywają wyższe niż koszt napraw pogwarancyjnych niektórych konstrukcji starszych.